Joseph źle sypiał, a właściwie bał się zasnąć, bo moczył się
w czasie snu. Wstydził się tego. Żółta Willa i niepewność co do tajemnic ojca
Ponsa sprawiła jakby cofnął się w rozwoju.
Tymczasem
pewnej niedzieli Rudi oznajmił przyjacielowi, że zdobył klucz od kaplicy.
Pobiegli, by ją spenetrować. Jakież było ich zdziwienie, gdy pomieszczenie
zastali całkiem puste, na dzwonnicy także niczego nie odkryli. Zdenerwowany
Joseph postanowił jeszcze tej nocy odkryć tajemnicę księdza. Pobiegł za nim i
posłużył się tajnym kodem, charakterystycznym stukaniem w drzwi. Kiedy ojciec
uchylił je, wślizgnął się do środka i zażądał od księdza wyjaśnień. Ojciec
najpierw rozgniewał się, ale w końcu pokazał chłopcu swoją potajemną synagogę
znajdującą się w krypcie pod kościołem i kolekcję przedmiotów cygańskich i
żydowskich. Ksiądz zbierał wszystko, co Hitler chciał unicestwić, uczył się
hebrajskiego. Wg Ponsa Noe był pierwszym kolekcjonerem – ocalił faunę i
pozostałych ludzi przed potopem. Zaproponował Josephowi, że będzie go uczył
hebrajskiego, by ten mógł przekazać swoje umiejętności innym. Co chłopiec
skomentował: -Można by powiedzieć, że ojciec jest Noem, a ja ojca synem. Od
tego czasu chłopiec chodził na mszę, na religię i uczył się Nowego Testamentu,
a ojciec Pons opowiadał mu Torę, Misznę, Talmud i uczył hebrajskich liter. To
był ich wielki sekret.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz